8.VI.2019 – Spływ kajakowy Rządzą

W końcu stało się!!! Rozpoczęliśmy tegoroczny sezon kajakowy. Nasz kochany Zarząd wymyślił, że pierwszy spływ odbędzie się 8 czerwca rzeką Rządzą – mazowieckim dopływem Narwi. W sobotę o 10.00 była zbiórka 20-stu kajakarzy w Radzyminie. Stamtąd mili Panowie z kajaki.pro przewieźli nas do Rejtanówki, gdzie wydali nam sprzęt pływający i asekurujący. Sami dokonaliśmy odpowiednich roszad w kajakowych załogach, zwodowaliśmy się i ruszyliśmy ku przygodzie 🙂 Czekała na nas 11 km trasa do Arciechowa.

Nasz grupę po rzece prowadził Sylwek, który miał bardzo odpowiedzialne zadanie. Wyszukiwał nam najlepsze miejsca postojowo-kąpielowe. W swoim kajaku miał zresztą testera wszelkich wodnych atrakcji – Gabrysię, co gwarantowało wybór miejscówek  najlepszych z najlepszych. W środku stawki płynęli Dorotka z Oskarem, który chętnie instruował i wskazywał lepsze sposoby na manewrowanie kajakiem mniej doświadczonym kajakarzom. Stawkę zamykała Agnieszka, próbująca dogonić peleton w pojedynkę, co wcale nie było tak łatwym zadaniem.

Okazało się, że rośnie nam nowe pokolenie kajakarzy. Gabrysia i Jula to zaprawione w bojach kajakarki, które pokonały z nami niejedną rzekę. Im nic straszne nie jest. Kacperek lat 5 i pół świetnie wiosłował i wspomagał wujka Piotra, choć może to bardziej wujek wspomagał Kacpra? Nie ważne. Ważne że chłopaki stanowili zgrany duet. Jednak na głowę pobiła ich Zuzia, która na swój pierwszy spływ do jednego kajaka zapakowała z sobą oboje rodziców i dzielnie przepłynęła całą trasę, mimo że kajakiem trzyosobowym manewrowanie było wyzwaniem 🙂

Rzeka trochę nas zaskoczyła przez połowę była wąska i meandrująca z kilkoma małymi plażami. Naprawdę ciężko czasami było nie wpaść w tatarak, trzcinę i inne rośliny porastające brzegi rzeki. Na szczęście Sylwek z Gabrysią zapewnili nam na tym odcinku dwa postoje. Na każdym mogliśmy odpocząć, posilić się różnymi wiktuałami czy popływać, bo pogoda sprzyjała kąpielom a woda była przyjemnie chłodna. Niestety nie było tu możliwości, tak ulubionego przez nas, tratwowania kajakami.

Przed Starymi Załubicami Rządza w cudowny sposób się rozszerzyła i wyprostowała. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Sylwek ze swoimi dziewczynami tu również zapewnili nam miejsce pływackie, ale jakoś nikt nie chciał postoju. Dziwne. Może przestraszyły ich troszkę ciężkie chmury przed nami… Za mostem w Wolicy rzeka stanowi już część jeziora Zegrzyńskiego. Niestety trzeba było tu się już nawiosłować, bo inaczej kajak zbaczał z kursu i zaczynał się obracać wokół własnej osi 🙂 Można było poćwiczyć manewr „Szalonego Iwana” 🙂 Było też mało bezpiecznie ponieważ wody zalewu były wzburzone przez motorówki czy skutery wodne. Na szczęście zaraz po wypłynięciu na jezioro Zegrzyńskie kotwiczyliśmy na plaży w Arciechowie.

Tam zajęliśmy jedyną wiatkę i zaczęliśmy biesiadowanie i grillowanie. Stół obfitości jak zawsze uginał się od wszelkich dobroci. Jedno jest pewne. Nikt głodny od stołu nie odszedł 🙂 Pogoda dopisała do końca naszego spotkania 🙂 Wszyscy wracali do Warszawy zadowoleni z podładowanymi bateriami na kolejny tydzień w pracy.

A.

P.S. Spływ chcielibyśmy zadedykować naszemu koledze ś.p. Karolkowi, który miał razem z nami zmagać się z meandrami Rządzy, niestety przewrotny los napisał inny scenariusz…

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *