19-22.IV.2017 – XXXI Zlot Aktywu Turystycznego rsw – Kętrzyn

,,Hulaj dusza! Hulaj!” – woła.

19.04.2017 r. (środa) Św. Lipka Hotel Tourus

I znów silna grupa Orłów ruszyła ku przygodzie. Tym razem na Zlot, a może i szabat Aktywu Turystycznego do Świetej Lipki, a tam nas jeszcze nie było… Żeby było bardziej konspiracyjnie i tajemniczo część z nas przyjechała dzień wcześniej, część pod przywództwem Pana Prezesa Groszka na miejsce dotarła ok. 14:00, pozostali ciut później – Witek miał opóźnienie ponieważ nastąpiła awaria taboru. Oczekiwał na niego z utęsknieniem Groszek odliczając minuty jego przybycia. Dlaczego??? To już Orły dobrze wiedzą. Oczywiście nie zabrakło powitania przez przedstawicieli „Bażantów” z Kętrzyna – organizatorów imprezy, przysłowiową wodą ognistą na dobry humor i rozluźnienie po trudach podróży :).

O godzinie 18:00 z małym poślizgiem, rozpoczęło się otwarcie zlotu. Powitał nas zastępca burmistrza Kętrzyna oraz nastąpiło uroczyste przekazanie statuetki zlotu aktualnym gospodarzom. W trakcie oficjalnego otwarcia dotarł do nas Witek ze swoją pozytywną energią niestrudzonego wędrowca, po trudach podróży.

Po kolacji, zamiast na prelekcję, jak przystało na Orły i Orlice puszczone na wolność bez czujnego ucha i oka Zarządu, zaczęliśmy warsztaty pokojowe. Szczegółów nie będę zdradzała jednak było hulaj dusza!!! przy muzyce harmonii i tamburynu:))

20.04.2017 r. (czwartek)

W czwartek zaraz po śniadaniu, w towarzystwie miłej przewodnik Pani sierżant ze Straży Granicznej w Kętrzynie udaliśmy się pieszo na zwiedzanie bazyliki w Św. Lipce oraz prezentacje organów kościelnych. Po zwiedzeniu bazyliki oraz wysłuchaniu pięknego koncertu organowego Bacha, Schuberta, Mozarta udaliśmy się autokarem do miejscowości Gierłoż, gdzie zwiedziliśmy ,,Wilczy Szaniec”, czyli kwaterę wojenną Hitlera .

Nazwa ,,Wilczy Szaniec” pochodzi od pseudonimu partyjnego Hitlera – Pan Wilk. Zadziwiająca dla nas była potężna konstrukcja baraków oraz teren ich położenia, który zajmuje hektary mazurskich lasów. Niesamowita była też świadomość, że w tym potężnym mazurskim kompleksie bunkrów i baraków rozważano losy II wojny światowej.

Z kwatery Hitlera przejechaliśmy do miejscowości Kętrzyn, gdzie przenieśliśmy się w czasie do zamku krzyżackiego, który został wzniesiony w drugiej połowie XIV w. Zamek w Kętrzynie to budowla gotycka znajdująca się nad rzeką Guber . Budowla ta została spalony w 1945 r., a następnie odbudowany w latach 1962-1967. Obecnie znajduję się w nim muzeum, którego nie zwiedziliśmy, ponieważ nasze brzuszki prosiły się już o obiad, który zjedliśmy w restauracji Zamkowej.

Posileni i pełni siły udaliśmy się do miejscowości Bezławki, gdzie zobaczyliśmy zamek krzyżacki z XIV w., wzniesiony na wysokim pagórku na granicy państwa zakonnego, w celu obronny przed najazdami litewskimi. Obecnie zamek, który został przekształcony w kościół ewangelicki w 1583 r., stoi zamknięty i czeka na inwestora, który wyremontuje go i wróci mu dawną świetność.

Na tym skończyliśmy czwartkowe zwiedzanie, ale to nie koniec dnia dla pełnych życia aktywistów :))). Po krótkim odpoczynku w hotelu, rozpoczęła się uroczysta kolacja i wieczorek integracyjny. I jak to na towarzystwo turystyczne przystało zaczęliśmy hulać przy muzyczce, którą nam puszczał młody, pełen zapału DJ  hotelu Tourus. Nie trzeba było długo czekać, aby rozruszać puszczone na wolność Orły :)), aby nie odbiegać od tradycji bawiliśmy się do ostatniego kawałka.

21.04.2017 r. (piątek)

Kolejnego dnia prosto po śniadaniu, udaliśmy się autokarem do Giżycka, gdzie zwiedziliśmy twierdzę Boyen (1843-1855). Jest to budowla o kształcie gwiazdy, stanowiąca ważny obiekt strategiczny, blokujący. W czasie pierwszej wojnie światowej zmieniono zasoby twierdzy tworząc w niej między innymi szpital, zaś w trakcie drugiej wojny światowej stanowiła jeden z punktów zbornych armii niemieckiej. Po zwiedzaniu twierdzy udaliśmy się do miejscowości Pozezdrze, aby zwiedzić kwaterę Himmlera, którą stanowią pozostałości bunkrów. Następnie udaliśmy na zwiedzanie cmentarza I wojny światowej położonego nad jeziorem Święcajty.

Po pysznych kartaczach w barze ,,Młyn” w miejscowości Banie Mazurskie, gdzie dzielne Agnieszka i Katarzyna wywalczyły swoim sprytem i refleksem dwie dodatkowe porcje obiadu dla nas, ruszyliśmy dalej w wędrówkę do Rapy. W tej przepięknej miejscowości czuliśmy się trochę jak na obczyźnie, ponieważ nasze telefony zakomunikowały nam, że jesteśmy w Rosji :))). W Rapie zwiedziliśmy grób rodziny Fahrenheid. Grobowiec ten kształtem przypomina piramidę, przez okno można podejrzeć widoczne nie zniszczone mimo upływu lat trumny. Szkoda, że żaden członek tej rodzinny nie dożył naszych czasów, ponieważ budowla nie ma swojego właściciela i niszczeje. Następnie udaliśmy się do miejscowości Leśniewo, gdzie zwiedziliśmy śluzę, która jest jednym z elementów ,,Kanału Mazurskiego”. Kanał ten miał połączyć jeziora mazurskie z rzeką Pergolą, a dalej z Bałtykiem. Na tym skończyliśmy naszą wędrówkę po malowniczych, pagórkowatych, wypełnionych 1000-em jezior Mazurach. Mazury nie dość, że zachwycają swoją dziewiczą przyrodą to jeszcze można tu zobaczyć setki zabytków.

Po przyjechaniu do hotelu, chwilkę odpoczęliśmy, następnie zeszliśmy na kolację pożegnalną przy muzyce DJ, który tak jak wczoraj puszczał czadowe kawałki, które mimo zmęczenia zachęciły nas do hulanki. Hulaj dusza! Hulaj woła! i zaprawieni w tańcach aktywiści turystyczni zlotu ruszyli na parkiet .

23.04.2017 r. (sobota)

Nieubłagalnie nadszedł czas wyjazdu, w trakcie śniadania cześć z nas już wyjeżdżała w swoje strony. My spakowaliśmy się w miarę zwinie :))) pożegnaliśmy i podziękowaliśmy organizatorom za super miło i efektywnie spędzony czas i odjechaliśmy. Osobiście po raz kolejny przekonałam się, że jeśli ludzi łączy jedna pasja, to nawet gdy się nie znają szybko stają się sobie bliscy.

Mkw. 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *